Codzienna Aplikacja Miłosierdzia
PODZIEL SIĘ

“Zamiast czekać, zacznij żyć!” –...

“Zamiast czekać, zacznij żyć!” – Kazania ks. Jana Kaczkowskiego

Nakładem Wydawnictwa “Znak” we wrześniu 2022 r. ukazała się książka “Zamiast czekać, zacznij żyć!”, będąca zbiorem niepublikowanych dotąd kazań głoszonych przez śp. ks. Jana Kaczkowskiego, założyciela Puckiego Hospicjum św. Ojca Pio.

“Ks. Jan Kaczkowski uczył nas czułości, bliskości i miłości do drugiego człowieka. Jego słowa zawsze trafiały prosto w najdelikatniejsze struny naszej duszy i nierzadko poruszały najgłębiej ukryte lęki i pragnienia. Zdecydowanie za wcześnie zabrakło nam jego mądrego głosu.

W nigdy wcześniej nie publikowanych tekstach wręcz każe nam wyjść ze strefy własnego komfortu. Porzucić wieczne czekanie na to, aż spotka nas coś dobrego, i wziąć życie we własne ręce. Piłka jest po naszej stronie – czy odpowiemy na jego propozycję?” – Wydawnictwo “Znak.”

Zobacz też —> Film “Johnny” w kinach od piątku 23 września 2022

“Zamiast czekać, zacznij żyć!”

Oprawa twarda
Wydanie: Pierwsze
ISBN: 978-83-240-6569-1
EAN: 9788324065691
Liczba stron: 256
Wydawnictwo: Znak
Format: 140x205mm
Rok wydania: 2022

Książka dostępna w księgarniach oraz na stronie www.znak.com.pl

– Choć ich już nie usłyszymy, to nawet z papieru trafiają nas w najczulsze punkty sumienia (…) Czytelnika uderzy, jak zwykle u autora, żywy, wręcz brzmiący w uszach jego charakterystyczny głos, ze swoistą dynamiką i wypełnieniem obrazami, swadą. Szczególnie wtedy, gdy ks. Jan wraca w swoich kazaniach (…) do codzienności i własnych doświadczeń. Jak choćby tych z puckiej zawodówki, gdzie katechizował (…) Są długie passusy o osobistych doświadczeniach, także tych najtrudniejszych, bo opisywanych z perspektywy człowieka odchodzącego, mającego świadomość nieuchronności nadchodzących wydarzeń. Hospicjum jest doskonałym laboratorium takiej głębokiej analizy…Piotr Piotrowski.

Przeczytaj więcej o książce / fragmenty:

Dziennik Bałtycki: Piotr Piotrowski ⇒ Ksiądz „Johnny” mówi ważne rzeczy. Ukazała się książka z kazaniami ks. Kaczkowskiego

Wszystko co Najważniejsze —> Zamiast czekać, zacznij żyć!

Aleteia Polska —> Ks. Jan Kaczkowski o tym, że nie warto czekać z bliskością [niepublikowany wcześniej tekst]

Ks. Jan Kaczkowski, “Zamiast czekać, zacznij żyć!” – fragmenty:

“… Bardzo lubię porównywać zarówno sumienie, jak i budowanie z kimś bliskości do mięśnia, który trzeba ćwiczyć w codzienności, by był gotowy na trudne czasy. Żeby wtedy, kiedy będzie jakaś ogromna presja lub pokusa, by zachować się niegodnie czy haniebnie, wyćwiczone w codzienności sumienie ochroniło nas przed jakąś kompletną moralną wpadką. Jak myślicie, dlaczego my, księża, tak bardzo prosimy was, byście się spowiadali? Gonimy was do tego – choć to może nie najlepsze słowo. Może bardziej pilnujemy tego i o to prosimy. Sami staramy się chodzić często do spowiedzi – mogę powiedzieć za siebie: staram się, chociaż nie lubię się spowiadać, jak nie wiem co, bo to jest przecież trudny obowiązek. Zawsze trzeba się w tym konfesjonale pokazać od tej złej strony, odsłonić. Dlaczego to robimy? Nie po to, żeby mieć nad wami kontrolę, jako ta czarna mafia, która zbiera informacje, by was potem szantażować, do czegoś zmusić. Robimy to po to, żebyśmy się wszyscy stale uczyli dojrzałości sumienia. Ta nauka polega na tym, że poznajemy ocenę własnego sumienia. Ćwiczymy je w małych rzeczach po to właśnie, żeby – kiedy przyjdzie jakaś ogromna pokusa – zadziałało prawidłowo w sprawach wielkich…”

“Jeżeli się uzna, że w tym niepozornym opłatku ukrywa się Bóg – choć nas myli wzrok i smak, „kto się im poddaje, temu wiary brak”, jak mówi pieśń – jeśli się tej prawdy doświadczy, to już nie da się być takim samym jak wcześniej człowiekiem. Nie da się wyjść z kościoła i dalej kłamać, kraść, brać łapówki, być nieuczciwym – ja kiedyś tego dostąpiłem. Nie będę już opowiadał ze szczegółami całej historii mojego życia, ale dodam jeszcze, że kiedy po latach przystąpiłem do takiej dobrej, uczciwej spowiedzi – dlatego tak na to naciskam – i po raz drugi w życiu, można powiedzieć, przyjąłem Pierwszą Komunię Świętą, doświadczyłem Jego bliskości. Chciałem pójść dalej. Powoli, bardzo powoli doszedłem do takiego miejsca, gdzie zacząłem marzyć o kapłaństwie. Dlatego właśnie tak bardzo błagam: spróbujcie mocno przeżyć Mszę Świętą, zwłaszcza ten fragment przeistoczenia. Każde słowo w tej modlitwie jest ważne i teologiczne. Każde.

Mam kolejny problem: jak przekonać młode pokolenie chłopaków albo młodych mężczyzn, że warto być księdzem? Jak pociągnąć ich do takiego konkretnego i bezinteresownego daru z siebie? Jak pokazać im, że są w życiu rzeczy ważniejsze niż zwykłość, niż codzienność? Nie chodzi mi o to, żeby teraz przekonywać państwa, że ksiądz jest z jakiegoś powodu niezwykły, że należy mu się jakaś niezwykła cześć albo że jest nadczłowiekiem. Mówię „zwykłość”, bo kapłan na co dzień obcuje z niezwykłością, z Bogiem samym, który w czasie tego właśnie przeistoczenia, na które tak mocno zwracam uwagę, staje się obecny wśród nas w postaci Chleba i Wina.

Wszyscy mamy łaskę stanu, czyli specjalne dary, które są związane z naszym powołaniem. Proszę też pamiętać, że obowiązki stanu wyprzedzają nawet obowiązki religijne. To znaczy, że jeżeli jesteśmy mocno zaangażowani w Kościół, przez co zaniedbujemy rodzinę, to popełniamy grzech. Jeśli robimy najświętsze rzeczy, ale zaniedbujemy to, do czego jesteśmy powołani, grzeszymy. Gdybym leżał w mojej kaplicy krzyżem, udawał mnicha, a w tym czasie moi chorzy umieraliby bez posługi sakramentalnej, to guzik warta byłaby ta moja modlitwa. To byłby po prostu grzech. Ciągle myślę, jak Was zachęcić, jak Wam powiedzieć, że przychodzę z Chrystusem w Wasze eucharystyczne życie, co może być dla Was fascynującym doświadczeniem. Jak przekonać Was, żebyśmy się tak kurczowo tego ziemskiego, biologicznego życia nie trzymali, że są rzeczy o wiele ważniejsze? Cieszę się życiem i jestem strasznie głodny życia, zwłaszcza teraz, kiedy ono jest przede mną bardzo krótkie. Nie odmawiam sobie przyjemności. Głęboko wierzę w to, że musimy żyć pełnią życia, ale nie możemy gubić przy tym gdzieś tej perspektywy wieczności. Jak sobie wyobrażam wieczność? Jako coś niezwykle dynamicznego, jeszcze o tym powiem więcej…”

Ks. Jan Kaczkowski (1977-2016) był twórcą Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autorem i współautorem popularnych książek. Chorował na glejaka – nowotwór ośrodka układu nerwowego. Został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, otrzymał tytuł honorowego obywatela Pucka. Wyróżniono go medalem „Curate Infirmos” przyznanym przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. W 2014 r. został laureatem Nagrody Ślad im. Biskupa Jana Chrapka. Odebrał też nagrodę Pontifici, przyznawanej przez warszawski Klub Inteligencji Katolickiej.

Jego inicjatywa zaangażowanie w wolontariat hospicyjny tzw. trudnej młodzieży i osób skazanych została uznana za najbardziej innowacyjny projekt resocjalizacyjny w Europie i nagrodzona przez Radę Europy Kryształową Wagą Wymiaru Sprawiedliwości.

Za —> ekai.pl: „Johnny” – uroczysta premiera filmu o ks. Kaczkowskim


Dołącz do Get Mercy – dziel się dobrem, wspieraj innych modlitwą i postem:

Polecamy —> Słowo na dziś: Ewangelia z komentarzem + inspiracja