O szerowaniu miłosierdzia można przeczytać na łamach krakowskiego “Gościa Niedzielnego”. Autor artykułu przedstawia jak w praktyce działa aplikacja Misericors:
Szymon pisze: „Oddałem swoje śniadanie potrzebującemu”; Jakub: „Pomagam przeprowadzić wózek przez przejazd kolejowy”; Kasia: „Odwiedzam chorą koleżankę w domu”; Agnieszka: „Ofiarowałam dzisiejszą Eucharystię w intencji koleżanki, by odbudowała swoją relację z Panem Bogiem”. Co na to inni użytkownicy? Sześć osób chce zrobić podobnie jak Agnieszka, a trzy obiecały swoją modlitwę. Jakuba chcą naśladować trzy osoby. Trzy kolejne wspierają go modlitwą. Tak to mniej więcej działa.
– Chcemy połączyć doświadczanie miłosierdzia z jego wyświadczaniem i kultem – wyjaśnia w artykule ks. Rafał Wilkołek, wiceprezes Fundacji Misericors.