Codzienna Aplikacja Miłosierdzia
PODZIEL SIĘ

Droga Krzyżowa z Kazachstanu – Ty, który lec...

Droga Krzyżowa z Kazachstanu – Ty, który leczysz rany

Zapraszamy do modlitwy nabożeństwem Drogi Krzyżowej z rozważaniami przygotowanymi przez Annę i Justynę, które pracują na misji w Kazachstanie jako wolontariuszki Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego.

Ty, który leczysz rany – droga krzyżowa z Kazachstanu: http://bit.ly/2FrUhfPPolecamy!

Opublikowany przez Salezjański Ośrodek Misyjny Piątek, 9 marca 2018

STACJA I – Pan Jezus na śmierć skazany

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie Jezu, za Twoje dobro i niewinność zostałeś skazany na śmierć. Gdy krzyczano „Ukrzyżuj!”, gdy Ciebie wyszydzano i na Ciebie pluto, Ty nie krzyczałeś, nie udowadniałeś i nie broniłeś się przed tym wyrokiem. Z cichością i pokorą przyjąłeś tę ofiarę, by zgładzić grzechy każdego z nas.

W Kazachstanie spotykamy się z sytuacjami, w których trudno mówić o poczuciu moralności. Słyszymy o gwałtach na kobietach i małych dziewczynkach, przypadkach porzucenia własnego dziecka, czy o alkoholizmie. Brzemię i konsekwencje wyborów rodziców spadają na odrzucone i niewinne dzieci. Podobne są do Ciebie Panie. Niosą krzyż, na który nie zasłużyły. Panie Jezu, otwórz nasze oczy. Chcemy docenić jak wiele otrzymaliśmy: wychowanie w atmosferze miłości, akceptacji i bezpieczeństwa. Wspieraj nas w niesieniu pomocy potrzebującym.

Jezu, dotknij serc porzuconych dzieci i dodaj im otuchy na ich trudnej życiowej drodze krzyżowej.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.


STACJA II – Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Domy dziecka przy naszej parafii, nazywane oczagami, gromadzą dzieci, które mają rodziców, ale zostały przez nich porzucone.

Alina ma 12 lat. To wesoła, uśmiechnięta dziewczynka. Kiedy trzeba nakryć stół, posprzątać dom albo wynieść śmieci zawsze można na nią liczyć. Nawet gdy jest zmęczona albo jej się zwyczajnie nie chce, przełamuje swoje lenistwo i biegnie z pomocą. Jednak, choć w dzień roześmiana, wieczorami bywa bardzo cicha i smutna.

Nie potrafiłam zrozumieć, co zasmuca to maleńkie, tak dobre serce. Okazuje się, że kilka lat temu, pozostając w domu bez opieki, została zgwałcona przez trzech mężczyzn. Co więcej, będący również jeszcze małym dzieckiem, brat był pomysłodawcą tego brutalnego czynu. Nawet nie mogę sobie wyobrazić, jaką tragedię przeżyła i nadal przeżywa ta dziewczynka.

Dziś, mimo tych zranień, Alina jest radosnym dzieckiem, które imponuje mi swoją dobrocią. Martwi się i modli za swoją rodzinę. Tę, która ją tak bardzo skrzywdziła.

Panie Jezu, ucz nas od dzieci brać krzyże dnia codziennego na swoje ramiona i z godnością kroczyć ku zbawieniu.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.


STACJA III – Pan Jezus pierwszy raz upada pod krzyżem

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

To początek drogi krzyżowej i już pierwszy upadek. I my upadamy.

Praca wychowawców w domach dziecka jest trudna. Niejednokrotnie zmagają się z nieposłuszeństwem dzieci, niewdzięcznością, zmęczeniem… Czasami nie mają komu się wygadać, czują się bezradni. Łatwiej byłoby to zostawić. Ale wtedy znów patrzą w oczy tych dzieci. W oczy, w których mieszka strach. Już raz zostały odrzucone. Czują, że nie mogą ich ponownie porzucić.

Zachwyca mnie, Panie, siła tych, którzy poświęcili swoje życie dla dzieci. Pobłogosław ich na tej trudnej drodze. Panie Jezu, podaj rękę, by razem z Tobą powstawali. Niech zmęczenie, niepowodzenie nie będą przyczyną porzucenia walki o dobro.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.


STACJA IV – Pan Jezus spotyka swoją Matkę

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Nasz czwarty dzień na misji. Wspólna zabawa z dziećmi na świeżym powietrzu. W pewnym momencie zauważam chłopca, który siedzi na krawężniku. Na oko ma 6 lat. Nie bawi się, w jego oczach błyszczą łzy. Podchodzę, biorę na kolana, a on zaczyna mi opowiadać. Nie znam jeszcze rosyjskiego, więc jedyne słowa, które rozumiem to „mama” i „papa”. To wystarczy, by zrozumieć, że tęskni. Nawet jeśli w domu jest bieda, alkohol czy przemoc, te dzieci niejednokrotnie tęsknią za swoimi rodzicami.

Panie Jezu, i Ty, idąc na Golgotę i spotykając swoją Mamę, prawdopodobnie miałeś łzy w oczach. Doświadczyłeś wszystkiego, co ludzkie. Bólu, tęsknoty, strachu, odrzucenia przez uczniów, poczucia zawodu… Chciałbyś z pewnością przytulić swoją Matkę, wesprzeć na duchu, ale i od niej otrzymać wsparcie. Jak nikt inny rozumiesz ból serc naszych dzieci.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.


Czytaj dalej —> misjesalezjanie.pl: Ty, który leczysz rany – droga krzyżowa z Kazachstanu