Codzienna Aplikacja Miłosierdzia

Być dobrym jak chleb

Patrząc na głodnych ludzi, Brat Albert do­skonale wiedział, jak dobrze działa widok bo­chenka chleba na człowieka, budząc ufność i po­kój w sercu…

Chleb jest podstawowym pokarmem, symbo­lem życia i pewności jutra. Zaspokaja głód i wnosi radość do serca. Jego obfitość jest wyra­zem Bożego błogosławieństwa. Aby się nasycić, trzeba najpierw chleb pokroić, a potem obdzie­lać. Sam widok chleba budzi w człowieku zaufa­nie i spokój.

Patrząc na głodnych ludzi, Brat Albert do­skonale wiedział, jak dobrze działa widok bo­chenka chleba na człowieka, budząc ufność i po­kój w sercu. Kiedy chciał komuś sprawić przy­jemność, prosił Siostry Albertynki o wypiecze­nie bochenka czarnego chleba.

Taki dar zanosił ks. kard. Janowi Puzynie, składając życzenia na Boże Narodzenie. Chleb zabierał, gdy szedł w odwiedziny do swojego przyjaciela, Stanisła­wa Witkiewicza, który zaprojektował kaplicę i klasztor na Kalatówkach. Bochenkiem chleba kazał witać każdego biedaka wchodzącego po raz pierwszy do ogrzewalni. Wiedział bowiem dobrze, że widok chleba łagodzi gniew i złość w sercu, uspokaja namiętności, budzi poczucie bezpieczeństwa, bo chleb spożywa się w rodzi­nie. W tym geście wobec człowieka nieufnego była zawarta prawda o życzliwości i dobroci, które mają swoje źródło w Bogu obdarzającym wszystkich, jak miłosierny Ojciec nie pamiętają­cy złego.

Chleb był dla św. Brata Alberta symbolem naturalnej dobroci nie znającej granic, jak do­broć Boga, który sprawia, że słońce świeci nad dobrymi i złymi (Mt 5,45). Adam Chmielowski doświadczył tej prawdy w stosunku do Maksy­miliana Gierymskiego, jeszcze w Monachium, podczas studiów malarskich. Otworzył swoją duszę przed chorym na gruźlicę artystą i tym samym stał się powiernikiem jego ostatnich dni życia. Bycie dobrym jak chleb sprawiało, że do Brata Alberta lgnęli liberałowie i ludzie głęboko wierzący.

ks. Jan Machniak

Rekolekcje z… Święty Brat Albert Chmielowski, Kraków 2000