Codzienna Aplikacja Miłosierdzia
PODZIEL SIĘ

70. rocznica uwięzienia Prymasa Stefana Wyszyńskie...

70. rocznica uwięzienia Prymasa Stefana Wyszyńskiego – 25 września 2023

70 lat temu, 25 września 1953 r. w święto patrona stolicy bł. Władysława z Gielniowa, został bezprawnie aresztowany bł. kard. Stefan Wyszyński. Trzy lata internowania, cierpienia i szykany miały zniszczyć jego autorytet i Kościół w Polsce, a paradoksalnie wydały duchowe owoce. W czasie uwięzienia Prymas Wyszyński przygotował Jasnogórskie Śluby Narodu oraz dziewięcioletni program Wielkiej Nowenny przed obchodami Milenium Chrztu Polski.

Był późny, piątkowy wieczór 25 września 1953 roku gdy do bramy Domu Arcybiskupów Warszawskich przy ul. Miodowej zapukali smutni “panowie w ceratach”. “Nigdy nie wyrzekłbym się tych trzech lat i takich trzech lat z curiculum mego życia” – pisał kard. Stefan Wyszyński.

Tuż przed aresztowaniem kard. Wyszyński odprawił jeszcze Mszę Świętą w kościele akademickim św. Anny, a po niej spotkał się ze studentami, których prosił: “Mówcie różaniec. Znacie obraz Michała Anioła Sąd Ostateczny? Anioł Boży wyciąga człowieka z przepaści na różańcu. Mówcie za mnie różaniec”.

Tak kard. Wyszyński opisał moment aresztowania w swoich zapiskach:

Usłyszałem kroki skierowane do mego mieszkania. Przyszedł ksiądz Goździewicz. Melduje, że jacyś panowie przyszli z listem od ministra Bidy do biskupa Baraniaka i proszą o otwarcie bramy. Wyraziłem zdziwienie: „O tej porze?” (…) Tknięty przeczuciem, wstałem i ubrałem się. Istotnie, w bramie stało kilka osób i mocno szturmowało klamkę. (…) Już dobrze wiedziałem, kto nas odwiedza. Zszedłem na dół i kazałem otworzyć bramę. Właśnie w tej chwili wszedł bp Baraniak, prowadzony z ogrodu przez grupę ludzi, którzy tłumnie weszki do Sali Papieży.

„Ci panowie – mówi biskup – chcieli strzelać”. Szkoda – odpowiedziałem – wiedzielibyśmy, że to napad, a tak to nie wiemy, co sądzić o tym nocnym najściu. Jeden z panów wyjaśnia, że przychodzą w sprawie urzędowej i że dziwią się, iż nikt bramy nie otwiera. Odpowiadam: „Godziny urzędowe są u nas za dnia i wtedy i bramy, i drzwi są otwarte. Teraz nikt u nas nie urzęduje”. „Ale państwo ma prawo – odpowiada ów pan – zwrócić się do obywateli, kiedy chce”.

Jeden z panów zdjął palto, wyjął z teki list i otworzywszy – podał papier, zawierający decyzję rządu z dnia wczorajszego; mocą tej decyzji mam natychmiast być usunięty z miasta. Nie wolno mi będzie sprawować żadnych czynności związanych z zajmowanymi dotąd stanowiskami.

Oświadczyłem, że nic zabierać nie mam zamiaru. Jeden z urzędników zaczął tłumaczyć, że życie ma swoje wymagania. Odpowiadam, że tym wymaganiom każdy obywatel czyni zadość w swoim domu.

Przyniesiono mi palto i kapelusz. Wziąłem brewiarz i różaniec.

Wstąpiłem na chwilę do kaplicy, by spojrzeć na tabernakulum i na moją Matkę Bożą – w witrażu. Zeszliśmy na dół. Z progu raz jeszcze spojrzałem na obraz Matki Bożej Jasnogórskiej, wiszący nad wejściem do sali papieskiej, raz jeszcze złożyłem protest i wyszedłem do samochodu. Wsiadło trzech panów…

Zobacz więcej —> Archidiecezja Warszawska: „Wziąłem brewiarz i różaniec”. 70 lat temu aresztowano kard. Stefana Wyszyńskiego


Decyzja o uwięzieniu Prymasa Polski zapadła dzień wcześniej na posiedzeniu PRL-owskiego rządu. Prezydium rządu wydało uchwałę „O środkach zapobiegających dalszemu nadużywaniu funkcji pełnionych przez ks. arcybiskupa Stefana Wyszyńskiego”. Zawierała ona decyzję, że Prymas ma opuścić Warszawę i zamieszkać w wyznaczonym klasztorze bez prawa jego opuszczania aż do nowego zarządzenia władz.

Akcją aresztowania Prymasa kierował płk Karol Więckowski, dyrektor Departamentu XI Ministerstwa Bezpieczeństwa Narodowego, wzięło w niej udział 50 esbeków. Wbrew planom, akcja rozpoczęła się po godzinie 21.45, gdyż dopiero wówczas kard. Wyszyński wyszedł z kościoła akademickiego św. Anny i dotarł na ul. Miodową około godziny 22.

Gdy przedstawiono mu uchwałę rządu PRL o jego internowaniu, zapewnił kierujących akcją, że nie rezygnuje z pełnionych funkcji kościelnych, a za jego usunięcie odpowiadają ci, którzy wydali taki rozkaz.

Kard. Wyszyński kilka minut spędził w kaplicy, po czym wyprowadzono go z Domu Arcybiskupów Warszawskich. Miał ze sobą brewiarz i różaniec. „Ze względu na wiek i godność” nie wyprowadzono go jak więźnia. Z Miodowej samochód bezpieki odjechał o godz. 0.50 a agenci MBN rozpoczęli rewizję w biurach i innych pomieszczeniach rezydencji Prymasa Polski.

Prymas Wyszyński był internowany pomiędzy 25 września 1953 – 28 października 1956, kolejno w Rywałdzie (25 września 1953 – 12 października 1953), Stoczku Klasztornym (12 października 1953 – 6 października 1954), Prudniku (6 października 1954 – 27 października 1955) i Komańczy (27 października 1955 – 26 października 1956).

Na miesiąc przed uwolnieniem, gdy wiedział już że jego uwolnienie jest już tylko kwestią czasu, Prymas zanotował w swoim dzienniku „Pro memoria”: „Nigdy nie wyrzekłbym się tych trzech lat i takich trzech lat z curiculum mego życia. Jednak lepiej, że upłynęły one w więzieniu, niżby miały upłynąć na Miodowej. Lepiej dla chwały Bożej, dla pozycji Kościoła Powszechnego w świecie – jako stróża prawdy i wolności sumień; lepiej dla Kościoła w Polsce i lepiej dla pozycji mojego Narodu; lepiej dla moich diecezji i dla wzmocnienia postawy duchowieństwa. A już na pewno lepiej dla dobra mej duszy. Ten wniosek zamykam dziś, w godzinie mego aresztowania, swoim Te Deum i Magnificat”.

– Prymas Wyszyński chciał bronić Kościoła, miał wiele dobrej woli, czego wyrazem było porozumienie które zawarł w 1953 roku z władzami. Mówił wiele słów z ambony, mówił wiele do ówczesnych rządzących Polską, ale przyszedł taki moment, kiedy za św. Piotrem apostołem musiał powiedzieć „Non possumus”. Trzeba nam bardziej słuchać Boga niż ludzi. Doskonale wiedział, że za tym stoi gotowość na więzienie. Nie pomogło słowo, pomógł ten znak radykalny, jakim było uwięzienie na pełne 3 lata – mówił przed 10 laty, w 60. rocznicę uwięzienia Prymasa Polski metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Na podstawie —> Archidiecezja Warszawska: Dziś 65. rocznica uwięzienia Prymasa Wyszyńskiego

fot. episkopat.pl