Codzienna Aplikacja Miłosierdzia
PODZIEL SIĘ

Wielkanoc w trampkach – Świadectwo wolontari...

Wielkanoc w trampkach – Świadectwo wolontariuszki misyjnej w Zambii

“Podczas wolontariatu w Zambii nieco inaczej świętowałam Wielkanoc…” – wspomina wolontariuszka Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego – Paulina, która pracowała na misji w Zambii w 2016 roku.

“Nic mnie szczególnie nie poruszyło w czasie trzydniowej liturgii. Na misji w Zambii brakowało wielu symboli znanych mi z Polski. Zamiast płaszcza wiosennego i butów na obcasie założyłam białą koszulkę, chitengę (afrykańską chustę) w kwiatki – hit sezonu “pora deszczowa 2016” i szare trampki.

(…) Liturgia Słowa podczas Wigilii Paschalnej zawierała osiem czytań oraz Ewangelię. Wszystko w lokalnym języku chibemba. W telefonie komórkowym przeczytałam czytania w języku polskim.

Następnie – Liturgia Chrztu. Poświęcenie wody. Czterdzieści trzy osoby przyjęły sakrament chrztu. Wśród nich jedna z naszych dorosłych uczennic z Don Bosco School. Wody nie żałowano. W krótkim czasie podłoga kościoła zamieniła się w kałużę.

Po przyjęciu Komunii św. dziękowałam Panu. Uwielbiałam Go za to, co dla nas zrobił. Oddałam Mu jeszcze raz wszystkie trudności Wielkiego Postu. Patrząc przez pryzmat Zmartwychwstania trudy i cierpienia mają sens. Chrystus ten sens nadał!

Po zakończonej Mszy św. nie było procesji rezurekcyjnej ze względu na “ciemności egipskie (zambijskie)” i podeszczowe błoto wokół kościoła.

Niedziela Wielkanocna przebiegła radośnie i świątecznie. Po Mszy Świętej o godzinie 9.00 zjadłyśmy z Sylwią świąteczną jajecznicę, sałatkę z tuńczykiem i grzanki. Wypiłyśmy pyszną kawę z ekspresu. Na deser: mazurek, napoleonka, szarlotka i babka z czekoladą i bananami. Same robiłyśmy. Po południu razem z wolontariuszką z Włoch i dwiema Zambijkami wybrałyśmy się na lody. Nasze pierwsze lody w Kabwe!

W Poniedziałek Wielkanocny spotkałyśmy się z Polakami, którzy mieszkają w okolicy Kabwe. Msza Święta. po polsku. Tęskniłam za nią. Następnie niekończące się rozmowy z księżmi, siostrami i wolontariuszami. O dziwo wszyscy biali i mówiący po polsku! Siostra Ernesta, najstarsza ze zgromadzonych pamiętała o polskiej tradycji śmigusa dyngusa.

Mimo braku wielu symboli i śpiewów podczas przeżywania Triduum Paschalnego czuję radość. To, co świętowaliśmy w ostatnich dniach, nadaje sens całemu mojemu życiu. Jak się nie cieszyć!

… a przecież w trampkach wygodniej jest skakać!”

Tekst za / foto / czytaj całość —> Misjesalezjanie.pl: Wielkanoc w trampkach