Codzienna Aplikacja Miłosierdzia
PODZIEL SIĘ

O modlitwie, która opłakuje nędze, błaga o miłosie...

O modlitwie, która opłakuje nędze, błaga o miłosierdzie, składa uwielbienie – św. Bonawentura

“Trzeba wiedzieć, że w modlitwie są trzy stopnie, czyli części. Pierwszym jest opłakiwanie nędzy; drugim błaganie o miłosierdzie; trzecim składanie uwielbienia. Nie możemy złożyć Bogu kultu uwielbienia, jeśli wpierw nie otrzymamy od Niego łaski; a nie możemy nakłonić miłosierdzia Bożego do dania łaski inaczej, jak tylko za pomocą opłakania i przedstawienia naszej nędzy i braków. Każda doskonała modlitwa powinna mieć te trzy części; żadna z nich jedna bez dwu pozostałych nie wystarczy; ani nie doprowadzi do doskonałego celu, dlatego należy je wszystkie trzy łączyć razem.

Opłakiwanie nędzy, o jakąkolwiek by nędzę chodziło, czy o zaciągnięcie winy czy o utratę łaski, czy o zwłokę chwały, winno zawierać ból, wstyd i lęk: ból, ze względu na szkodę czy krzywdę; wstyd, ze względu na zniewagę czy niegodziwość; lęk, ze względu na niebezpieczeństwa czy należność kary.

Błaganie o miłosierdzie, o jakąkolwiek łaskę się prosi, winno zawierać obfitość pragnienia, jakie mamy od „Ducha Świętego, który przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (Rz 8,26); ufność nadziei, jaką mamy od Chrystusa, który cierpiał za nas wszystkich; pilność w wypraszaniu pomocy od wszystkich świętych i dobrych. I kiedy to troje razem się zbiegną, wtedy skutecznie wypraszają Boże miłosierdzie.

Składanie uwielbienia, dla jakiejkolwiek łaski czciłoby się Boga, powinno mieć trzy przymioty: celem uproszenia łaski serce nasze winno skłonić się do uszanowania i adoracji Boga; winno rozszerzyć się na życzliwość i dziękczynienie; winno podnieść się do upodobania i wzajemnej rozmowy, między Oblubieńcem i oblubienicą.

Kto tak będzie się pobudzał stale i pilnie, postąpi w miłości, dojdzie do doskonałej ciszy, gdzie jest pełność pokoju i jakby pewien kres odpoczynku, jaki Pan pozostawił Apostołom (J 14,27). Stąd zauważ, że Apostoł w każdym pozdrowieniu życzył „łaski i pokoju” (np. Rz 1,7): łaski jako tego, co początkowe, i pokoju jako tego, co ostateczne; a w liście do Tymoteusza załącza „miłosierdzie”, które jest zasadą tamtych obydwu (1 Tm 1,2; 2 Tm 1,2).”

św. Bonawentura
Trzy drogi, ATK 1984